poniedziałek, 24 marca 2014

Marzenia są po to aby je spełniać


"Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki!"

Zastanawiałam się co dzisiaj opisać Wam w poście. Nie chce by to co piszę, było błahe i informowało co danego dnia robiłam, co jadłam i ile się namarudziłam. Szczerze? Nawet mi,  takich wypocin by się nie chciało czytać.

Postawiłam dziś na: MARZENIE!

Co to takiego jest naprawdę słowo MARZENIE? Czy My umiemy to zdefiniować?
Albo inaczej- czy jesteśmy na tyle określeni że, potrafimy bez zastanowienia powiedzieć- co jest Naszym marzeniem?

Pisząc te dwa zdania, zatrzymałam się na 10 minut i pomyślałam: Boże nawet ja nie wiem co bym chciała od życia. Jest tego tak dużo, że nie potrafiłabym wyszczególnić tego jednego najważniejszego.

Zawsze chciałam mieć kolczyk- to go zrobiłam. Pragnęłam zobaczyć Anglię- zobaczyłam. Myślałam nad ścięciem włosów i wystylizowanie na Pink- zrobiłam to.

Każdy wyznacza w swoim życiu cele, które prędzej przy później je zrobi. Walczymy ze strachem, fobiami i tym 'Co Mama powie?'.

Pamiętam jak marzyłam o tym aby, poczuć się jak w filmie i uciec z domu. Myslicie że to robiłam? No pewnie że tak. Pojechałam do miasta, wyłączyłam telefon. Wróciłam ostatnim busem, a następnie włóczyłam się po Jabłonce tak długo aż mi się zimno zrobiło. Wróciłam do domu i wiecie co? Dostałam takie lanie że, nigdy tego wyskoku po raz drugi nie powtórzyłam :) Tyle było z mojej frajdy!

Albo jak marzyłam o kolczyku w wardze. Pojechałam nieletnia do znajomego piercera, zrobił mi kolczyk. Dumnie prezentowałam go przez godzinę, do póki mi nie spuchł jak po użądleniu osy! Wróciłam do domu, od razu migiem przed Mama uciekłam do pokoju. Na drugi dzień dalej się kryłam, i gdy rozmawiałam z rodziną to tylko byłam odwrócona prawym profilem (tak Julia głąb...) No ale w końcu zapomniałam się, i gdy moja moja kochana rodzicielka zorientowała się- skomentowała: Zobaczymy co Ojciec powie...  Na szczęście rodziców mam bardzo wyrozumiałych jeżeli chodzi o mój wizerunek (I CHWAŁA IM ZA TO) co Oni przeszli ze mną, to nie jeden rodzic wyrywałby sobie włosy z nerwów :)

Kończąc moje żenujące anegdoty i wracając do tematu.
Pewnie nie raz leżeliście brzuszkiem do góry, i rozmyślaliście nad swoją przyszłością. Co byście chcieli, co tak naprawdę życie Wam podaruję?

Gdy wyszłam z gimnazjum - mojego bardzo ciężkiego etapu życiowego, oraz po tym jak przeżyłam poważny wypadek samochodowy (wcześniejsze posty). Byłam najbardziej zagubionym człowiekiem. Nie wiedziałam kompletnie co z sobą zrobić. Nie myślałam o przyszłości, byłam rozbita na tysiąc kawałków. Dopiero po zmianie szkoły średniej moje życie odrodziło się jak feniks z popiołu.

Zaczęłam widzieć barwy oraz uśmiechy ludzi których wcześniej nie dostrzegałam. Pomyślałam- Julia weź się w garść! Pokaż światu na ile Cię stać! Zaryzykowałam... jako 18latka podjęłam się pracy u mojej przyjaciółki. Jestem asystentką projektantki mody. W ciągu roku, normalnie uczęszczałam do szkoły- uczyłam się po nocach nawet do 3 nad ranem aby nadrabiać zaległości które traciłam na wyjazdach. Jakich? Z pracy. Jeździłam na targi mody, pokazy, festiwale. Dużo pracy wkładałam w to. Obserwowałam, uczyłam się. Starałam się na wszelaki sposób zarabiać pieniadzę, gdyż wyjazdy musiałam sobie opłacać- a nie były to tanie "wycieczki". Jako uczennica, nie wiele mogłam zdziałać. Więc mocno oszczędzałam. Potrafiłam przez kilka miesięcy nic nie kupować, dorabiałam to tu to tam... Dzięki tym wyjazdom na których się szkoliłam poczułam zastrzyk energii, i zrozumiałam że to jest właśnie MOJE MARZENIE!

Marzeniem było aby siebie uszczęśliwiać! Aby robić to co się kocha! 

Nigdy nie spodziwałam się, że dawanie tyle od siebie może sprawiać tak ogromną radość! Po pokazach potrafiłam przychodzić totalnie nie przytomna. Wlekłam się po schodach hotelu, z ledwo otwartymi oczami. A gdy kładłam się do łóżka, zasypiałam z uśmiechem. Jestem bardzo dumna z siebie- i to nie jest powiew egoizmu. Jestem dumna z siebie dlatego że przezwyciężyłam swoje słabości. Zawsze było: potem, zaraz. Aż w końcu tupnęłam nogą i zdecydowałam sie zmobilizować do pracy.

Przez okrągły rok szkoliłam się, kształciłam jak wszystko jest robione 'od kuchni'. Jeździłam na wcześniej wspomniane Targi do Poznania. Następnie Katowice i znany Nam 'Modny Śląsk'. Bardzo ciężko pracowałam przy autorskim projekcie mojej szefowej - pierwszy pokaz na wodzie 'Polki Folki IV' kilka miesięcy roboty bardzo się opłaciła. Latem zawitałyśmy nad polskie morzem, gdzie wraz z ekipą Folk Design miałam okazję współpracować z zespołem Enej na Sopot Top Trendy, później Gala Miss Polski i tak dalej i tak dalej...

Rok miałam niesamowicie pracowity. Uczyłam się u najlepszych, aż sama zadecydowałam że na własną rękę chcę również działać. Rzuciłam się na głęboką wodę, ale powiedziałam sobie: Do odważnych świat należy!!! Moim zamiłowaniem jest moda i stylizowanie- w tym kierunku podążyłam.

Ciężką pracą i upartym charakterem udało mi się nawiązać współpracę w uczestnikami The Voice Of Poland, zwycięzcami Must Be The Music, sportowcami, artystami, muzykami. Wiele moich stylizacji można było zobaczyć w telewizji. Pracuję z wspaniałymi markami odzieżowymi. Ktoś powie- Phi wielkie mi coś. Być może dla kogoś to jest totalnie bez znaczenia błahostka, natomiast dla mnie to jest ogromny sukces. Sukces który sama sobie na niego zapracowałam. Nikt mi nic nie wyłożył na tacę.

I mogę to tylko powiedzieć - MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ!

Ten post nie jest o chwaleniu się moimi nie dużymi sukcesami. Ale udowodnienie Wam, że nawet mały człowiek ze wsi potrafi coś osiągnąć. Należy tylko mocno stąpać po ziemi i brnąć pod prąd. Jak ludzie mówią: odpuść i tak nie ma sensu- odpowiadaj: NIE? NO TO PATRZ !! Każdy ma prawo do marzeń, a przede wszystkim do ich spełniania! Róbmy to co kochamy, co Nam sprawia radość. Pokazujmy światu swoje talenty, a z pewnością prędzej czy później ktoś to zauważy, doceni i weźmie pod swoje skrzydła.

Pytacie się mnie często czy mam teraz łatwiej. Nie będę Was okłamywać... jest o wiele trudniej. Ludzie plują mi w twarz i rzucają kłody pod nogi. Starają się uprzykrzyć mi życie na wszystkie sposoby. Nie ukrywam, na początku było bardzo ciężko to przyjąć. Lecz z każdym dniem, te wyzwiska mnie budowały. Łapałam coraz większą motywację, aby udowodnić może nie innym, ale przede wszystkim sobie ŻE DAM RADĘ! Na maila dostaje cudowne wiadomości od moich czytelników które sprawiają że rosnę w siły. I robię to również dla Was !!!!


Chcę podziękować moim rodzicom za to jaką mnie wychowali. Wiem, że jestem bardzo trudnym dzieckiem. Sprzeciwiam się i czasem udaję mądrzejszą. Ale to właśnie Wy daliście mi największe wsparcie. Przeszliście ze mną ciężkie 20 lat, i mam nadzieję że kiedyś uda mi się to Wam wynagrodzić! Dziękuję mojemu rodzeństwu: Sławkowi który sadzi mi kopniaki abym pilnie się uczyła, i nie zaniedbała szkołę. Anii która pokazała mi piękno świata w odnajdywaniu w sobie pasji. Która jako pierwsza okrzyknęła się moją największą fanką i wiem że nadal mocno mnie wpiera w tym co robię. Oraz Dziękuję moim przyjaciołom. Za cierpliwość, za to że umiecie wysłuchać moich paplanin. Za to że nastawiacie mi rękaw abym otarła łzy. I za to że mocno mnie dopingujecie w tym co robię! Oraz Dziękuję moim Maluszkom - czytelnikom. Którzy za każdym razem są przy mnie, na dobre i złe. Wspierają mocno i nie dają się mi poddać! KOCHAM WAS!



Na końcu chciałabym Pozdrowić mojego Drogiego kolegę Kospera. Który tak jak ja, ciężko walczył o swoje marzenia i w tej chwili jest bardzo cenionym vlogerem. Ślę mocne całusy dla Ciebie!!


15 komentarzy:

  1. Strasznie Ci zazdroszcze ze masz odwage realizowac swoje marzenia, ja nie mam tyle odwagi i wsparcia bliskich

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam Cię i pragnę brać z Ciebie przykład! :)
    Należy dążyć do spełnienia swoich marzeń, działać! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje marzenie to jest spotkać twojego przyjaciela Maćka :) I mam nadzieje ze go spotkam będę dążyć to tego marzenia! :D A dzięki twojemu wypisowi jeszcze bardziej sie do tego przekonałam ze trzeba walczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpadłam tutaj przypadkiem, po tym poście widac że jesteś bardzo dojrzałą osoba która ma wyznaczone cele i daży do nich. Uswiadamiasz sama sobie że niemożliwe staje sie możliwie. Wielki szacunek dla Ciebie. Z każdym kolejnym dniem jesteś lepsza w tym co kochasz robic. Życze ci samych sukcesów ! ; )) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam Cię za twoją odwagę. Zrobię wszystko żeby moje marzenia się spełniły. Dziękuje Ci za słowa, które piszesz. Napewno mnie zmotywują do pracy nad swoimi marzeniami! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Julia oby chociaż połowa ludzi miała tyle odwagi co Ty świat przepełnił by się optymistami spełniającymi swoje marzenia- to było by piękne :D I choć wiem że twojego bloga czyta mnustwo ludzi ( może nie pół świata ale już niedługo będziemy się zbliżać do tej liczyb zobaczysz :D ) to nawet jeżeli co trzeci z czytelników weźmie z Ciebie przykład świat będzie po prostu lepszy a ich życie stanie się bardziej kolorowe podobnie jak moje które stopniowo zaczęło się odmieniać w momencie kiedy Cię poznałam :) <3 ! Jula jesteś cudowna i dajesz mi siłę bym rozwinęła skrzydła :) Za to wszystko bardzo Ci dziękuje :* Kocham Małego Człowieka i podobnie jak Ania jestem twoją wielką fanką <3 :* :D

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo motywujący post. czytam i wiem, że to nie tylko puste słowa, nie żadna beznadziejna paplanina. jesteś wielka, Jula, podziwiam cię strasznie, że tyle w tobie zapału i samozaparcia. sama marzę od dziecka, by być dziennikarką (najlepiej sportową). ale wszyscy mi mówią, że przecież nie znajdę pracy jako dziennikarka, no chyba, że moje ambicje to mc'donald. a ja mimo wszystko tak strasznie bym chciała! podobno mam talent, podobno mi wychodzi. podobno... mimo wszystko wydaje mi się, że to za mało, by rzucić się na tak głęboką wodę bez koła ratunkowego. ale będę się starać! będę walczyć, jak moja dzielna Jula! nawet nie wiesz, ile dajesz nam siły, Maluchu!

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim marzeniem jest ukończenie gimnazjum z dobrym wynikiem , dostanie się do dobrego liceum , dostanie się na studia , znalezienie wymarzonej pracy (Dziennikarka sportowa ) , założenie rodziny . Hmm... Po krótkim zastanowieniu , zrozumiałam że moje życie nie kończy się na szkole , nauce, koleżankach , kolegach i na byciu najlepszą . Mam zainteresowania , przynajmniej tak mi się wydawało , bardzo chciałam grać na jakimś instrumencie , uczyłam się , uczyłam ... I nicc z tego nie wyszło , uwielbiam piłkę nożną bardzo chciałabym rozwijać się w tym kierunku , moi marzeniem jest granie w drużynie , ale niestety mieszkam na wsi i nie mam jak realizować tego marzenia , a wiem że granie z kolegami na boisku szkolnym nie wystarczy . . . Czasami moja wiocha doprowadza mnie do szału , bardzo chciałabym się z niej wyrwać . . . Moim marzeniem jest także poznanie brazylijskiego piłkarza Neymara i całej drużyny FCB <3 oraz mecz na Camp Nou <3 , interesuję się jeszcze skokami narciarskim , koszykówką i piłką ręczną ,więc chyba najlepiej będzie ,gdy będę dążyła do zostania w przyszłości Dziennikarką sportową .Mam dużo marzeń , których niestety nie będę mogła spełniać :(. Noo cóż , muszę sobie wbić to do głowy "Kaśka ogarnij się , MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ, trzeba marzyć jeszcze mocniej niż ostanio i dążyć do ich spełnienia " . . .
    Fantastyczny blok , podziwiam Cię za Twoją odwagę , jesteś Moją <3 MOTYWACJĄ<3 , dziękujeee :) . Pozdrawiam Cię Serdecznie i Całuję ;*
    Twoja Fanka :D ~ Kaśka 15 lat (Lubelskie). LHR :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Twojego bloga śledzę od niedawna, ale powiem tylko jedno oby więcej takich ludzi jak Ty Jula, a świat byłby PIEKNIEJSZY!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś niesamowitą motywacją do dlaszego działania !

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej! ;) Znalazłam Twojego bloga niedawno, właściwie przez przypadek przeglądając twojego Instagrama. I tak ci powiem, że świetny jest! Naprawdę masa pozytywnej energii, jesteś mega optymistyczną osobą. I co najbardziej mi się spodobało- nie jest to kolejny blog z serii "życie jest bez sensu, mam x lat i bardzo dobrze o tym wiem", czy też "życie jest piękne, bo tak jest". Widać, że wiesz co piszesz i robisz to szczerze ;) Czytając wcześniejsze notki jestem pod naprawdę wielkim wrażeniem. Dużo przeszłaś, ale wszystko to naprawdę dobrze na cb wpłynęło. To się ceni ;) Dobrze,że nie przejmujesz się już komentarzami na sw temat. Kiedyś czytałam gdzieś, że w tym kraju sukces jest największym przekleństwem, i ty jesteś na to wspaniałym dowodem. I świetnie sobie z tym radzisz, coraz bardziej cię lubię! ;) Więc rób to co robisz, bo to Ci wychodzi, trzymaj tor i nigdy nie pozwól by ktokolwiek zniszczył Twoje marzenia. Ale o tym już chyba wiesz ;) Fajnie poznawać osoby, które za tymi marzeniami podążają. Ja właściwie też się za to biorę, jeśli chcesz zapraszam na http://zachlysnijsiekadrem.blogspot.com/ ;) Amatorska fotografia, może kiedyś będzie z tego coś konstruktywnego.
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Twojego bloga po raz pierwszy przeczytałam dziś i żałuję, żałuję że wcześniej tu nie wpadłam! !
    Marzenia ... każdy je ma i ty jesteś świetnym dowodem na to że możne je spełniać, wystarczy tylko chcieć, nie iść za tłumem lecz swoją własną drogą, samemu ją wybierać. To jest genialne, jednak nie każdy potrafi być asertywnym, przeciwstawiać się innym. Dziękuję, że napisałaś rozdział o marzeniach. Uświadomiłaś mi kilka rzeczy, które są naprawdę ważne. Dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej Julka,
    chciałam Ci bardzo podziękować, bo m.in dzięki Tobie właśnie dziś spełniłam jedno ze swoich marzeń - mianowicie założyłam bloga. Jeśli by Ci się nudziło to serdecznie zapraszam. I jeszcze raz dziękuję za wszystko <3
    blog: www.mystery-mysteriousgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Czesc. Znalazlam sie na twoim blogu przypadkowo. I czasami sama sie dziwie, ze przez moje przypadki wpadam na tak interesujących ludzi. Twoje zaangazowanie jest warte uwagi i pelen szacunek dla ciebie za determinacje i nieustajaca motywację. Sama jestem na etapie, który jest bardzo trudny. Mam przed sobą wiele wyborow i dylematów. Mogę mieć tylko nadzieje,ze znajde sposób i sile na robienie tego co lubię najbardziej:) tobie życzę powodzenia, trzymaj tak dalej, osób z takim nastawieniem jest niewiele. Pozdrawiam, Kornelia :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cześć.
    Dopiero dzisiaj miałam okazję odwiedzić Twojego bloga.. I jestem pod wrażeniem :) Serdecznie gratuluję Ci dotychczasowych sukcesów :) Czy małe, czy duże - nie ma to znaczenia, każdy cieszy i motywuje :) Życzę powodzenia !

    OdpowiedzUsuń