czwartek, 26 lutego 2015

brak czasu na smutek



Tak, żyję... Przepraszam za 3 miesięczną nieobecność, Przepraszam, że ignorowałam wasze wiadomości i listy. 

Nie zawsze da się patrzeć pozytywnie i oszukiwać samego siebie, nie umiem chodzić z przyklejonym uśmiechem. Z wypełnionego przeze mnie optymizmu wpadłam w dół pesymizmu. Czasem to już po prostu nie umiem sobie wmawiać, że jest super pomimo, że tak naprawdę wszystko się pogarsza. 

Z dnia na dzień było coraz gorzej i coraz mniej ludzi. To jest taki stan, że człowiek nie potrafi sam sobie poradzić ale też nie chce okazanej przez kogoś pomocy. Najchętniej zaszyłby się w czterech ścianach, pod kocem i słuchawkami w uszach z kawałkami Sama Smitha. Nie chce się z nikim gadać, ani wychodzić na piwo... Po prostu leżysz a w twojej głowie panuje głucha cisza. Czasem łzy się leją bez powodu, po prostu od tak. Są takie momenty, gdy nam czegoś brakuje, gdy po prostu czujemy się samotni, czujemy że nie mamy nic... Cisza jest gorsza od najgłośniejszego płaczu... To jest takie frustrujące, że Ty potrafisz poświęcić każdą wolną chwile dla bliskich osób a nie dostajesz tego samego w zamian... I smutne, że trzeba krzyknąć aby ktoś zwrócił uwagę: HALO TU JESTEM!

To jest ten moment w którym nie oczekujemy żadnych słów pocieszenia, tylko chcemy odczuć, że jesteśmy dla kogoś ważni...

W każdym wieku ma się swoje zmartwienia i zawsze są one tak samo ważne. Nie ma znaczenia czy masz 12 lat czy 21 problem bez wyjątku nas tyczy i musimy znaleźć lekarstwo na to aby móc sobie w tym poradzić. Jedna zasada: NIE PODDAWAĆ SIĘ NA STARCIE.

Niesamowite jest to- jak słaby człowiek się staje gdy jego szczęście zależy od drugiej osoby. Przekonałam się o tym... Najprostszej myśli nie potrafisz ułożyć w głowie. Nie ma gorszego bólu niż świadomość, że to, co było, nigdy już nie wróci, że osoby z którymi byliśmy blisko i nadal są ważni, traktują nas całkowicie obojętnie.

To że się uśmiecham, żartuję, śmieje się i bawię nie oznacza że jestem szczęśliwa. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi źle. Ta przerwa uświadomiła mnie, że nie warto marnować swojego życia tylko dlatego, że ktoś nie znalazł w swoim miejsca dla mnie! 

Nie poddawaj się, nie daj satysfakcji tym co Cię ranią. Zamartwianie się jest tak bezsensowne jak wychodzenie z parasolką w słoneczny dzień i czekając na deszcz.
Otrzyj łzy i zrób ten krok aby wymazać z głowy smutne wspomnienia. Nie żyj tym co było ale tym co przed Tobą. Życie jest kruche i delikatne ale nie oznacza to żebyś rezygnował z marzeń. RYZYKUJ! Marz, planuj i działaj! To nic złego, że chcesz od życia czegoś więcej. Czasem warto sobie przypomnieć że nie musisz robić tego samego co robią inni. Będą Cię oczerniać i pluć w twarz ale to właśnie Ty wyznaczasz sobie własną ścieżkę - i kto wie? Może ktoś weźmie z Ciebie przykład i pójdzie za Tobą. Nie rozpaczaj, że czegoś Ci brakuje, uwierz w przeznaczenie i nie szukaj szczęścia na siłę, nawet nie zauważysz gdy ono samo Ciebie znajdzie :) 


Stajesz się silny kiedy poznajesz swoje słabości oraz piękny, gdy akceptujesz swoje wady. Stajesz się mądry, kiedy uczysz się na swoich błędach. I tego się trzymaj! Nikt nie jest doskonały i każdy ma prawo mieć gorsze dni, popłakać sobie i zjeść tonę słodkości ;-) Możemy nakrzyczeć na cały świat jak nam źle i nie radzimy sobie w życiu. Ale pamiętajmy, że po burzy ZAWSZE wychodzi słońce. Trzeba strzelić sobie brzydko mówiąc w pysk i otrząsnąć się z gównianego ponuractwa. Nie pozwól aby smutek zawładnął Tobą (ja przez to mam 3 miesiące wyjęte z życia!) 

Naprawdę żyje tylko ten, kto nieustannie cieszy się z życia :-) 




"Nie osiągniesz swoich marzeń,nie zdobędziesz swoich ideałów i nie będziesz brał dla siebie tego co dobre z najwyższych półek życia, dopóki- dopóty nie poczujesz lęku, starych nawyków i dziwacznych życiowych schematów"

WASZA JA