sobota, 23 sierpnia 2014
złap dystans- ciesz się życiem!
Często zadajecie mi pytanie- Julka jak wytrzymujesz tą presję swoich czytelników (bardzo wymagających) oraz niemiłe słowa padające od tzw. hejterów? Jak Ty to robisz że nie załamujesz się tylko śmiejesz z tego i z ogromnym poczuciem humoru odpowiadasz na ich docinki?
Odpowiadam: DYSTANS DO LUDZI I DO ŻYCIA!
Myślę że tą cechę najtrudniej jest wykształcić w naszej osobowości. Każdy z Nas jest wrażliwym człowiekiem, lubimy słuchać komplementów jednak krytyka jest dla Nas bolesna- to jest normalne.
Jednak musimy rozróżnić dwa określenia - hejtowanie a krytyka. Żyjemy w tak cebulowatym świecie, gdy robimy coś co sprawia nam przyjemność (i w dodatku kase za to otrzymujemy!) lub wyglądamy inaczej bo np. mam kolorowe włosy, mam tatuaże, piercing itd. Generalnie gdy wyróżniamy się na tle całej populacji szarych człowieczków - będziemy krytykowani, obgadywani. To jest nieodłączny element osoby która robi coś ciekawego ze swoim życiem.
I to się tyczy każdego- nie ważne czy jesteś ze wsi czy z miasta. Jeżeli spełniasz się w swojej pasji lub wyglądasz oryginalnie - Twoje życie będzie obsmarowane przez bandę zawistnych turbocymbałów.
No ale jak sobie z tym poradzić? Co robić gdy usłyszę że jestem brzydka, lub wyśmiewają mnie bo maluję, tańczę, śpiewam blablabla... NO ALE CO ICH TO OBCHODZI? To co robisz to jest tylko i wyłącznie twoja indywidualna sprawa. To nie oni przeżyją Twojego życia i nie umrą za Ciebie. (choć czasem mamy wrażenie że więcej mają do gadania niż my sami) A wracając do sprawy z wizerunkiem- nie czarujmy się... nikt nie jest idealny. Każdy ma w sobie wady które wytykają nam inni. Trzymaj się wersji- uroda przemija. Są ludzie którzy bez względu na wszystko Nas kochają i akceptują to jakimi jesteśmy. Oryginalne osoby mają ogromną charyzmę i odwagę to pokazywania siebie takim jakim się chce być postrzeganym. Więc nie wstydź się być sobą!
Gdy słyszysz za plecami uprzykrzające słowa - nie załamuj się. Ludzi wkurza, że jesteśmy głusi na ich durne gadanie- a jeszcze bardziej gdy z większą werwą działamy. Naszych drogich 'znajomych' boli najbardziej wtedy gdy zyskamy swój mały sukces. Oni i tak będą Nam wmawiać że 'to samo przyszło'- ale wiesz co? Nic nie udowadniaj. Ty sama/sam wiesz jak ciężko pracowałaś/eś na to w jakim miejscu się teraz znajdujesz. Oni będą zawsze marudzić, ględzić jak stare baby - co to Ty nie jesteś. Jednak pamiętaj - Ty coś robisz, a oni siedzą na tyłku i tylko komentują poczynania ludzi chcących coś zyskać w życiu. Satysfakcję poczujesz po latach gdy się spotkacie- i okażę się że Ty jesteś 100 szczebli nad resztą.
Słuchaj rad swoich bliskich - Oni zawsze chcą dobrze dla Ciebie. Krytyka z ich strony może być nieraz bolesna- ale nie miej im tego za złe. Przemyśl to jak postępujesz, jak prowadzisz życie i weź ich słowa do serca. Oni zawsze będą przy Twoim boku na dobre i złe- będą ładować Twoje akumulatory abyś miał/a więcej sił na zdobywanie swoich własnych wyznaczonych celów!
Pamiętaj- nigdy nie daj sobie wmówić że nie warto. Nie ma windy do sukcesu, należy się wspinać. Po drodze będzie masa ludzi wbijających nam nóż w plecy- NIE PODDAWAJ SIĘ. Cena sukcesu to ciężka praca, poświęcenie i determinacja, by niezależnie od tego czy w danej chwili wygrywamy czy przegrywamy, dawać z siebie wszystko.
Subskrybuj:
Posty (Atom)